Na wykładach i szkoleniach potrzebowałam ciągu logicznego do budowania wśród odbiorców wyobrażenia, czym jest stan zaangażowania w wykonywanie określonych czynności. Ciekawiło mnie, jak to się dzieje, że niektóre rzeczy robimy chętnie, a inne ustawiamy ciągle na końcu naszych list zadań. Obserwując siebie i innych, doszłam do wniosku, że jest to ciąg decyzji, które podejmujemy wewnętrznie, doprowadzających do uruchomienia zdarzeń – opartych na motywacji wewnętrznej. Wtedy po raz pierwszy skojarzyłam to z „drogą”. Ponieważ metafora „drogi” bardzo często używana jest na szkoleniach rozwoju osobistego, nie chcąc się powtarzać za innymi nauczycielami, ostatecznie zdecydowałam się na skojarzenie „ścieżka”.
Było to mocno uzasadnione, bo kiedy wkraczamy w obszar poznawania siebie, zanim odkryjemy „szerokie drogi”, zauważamy na początek „ścieżki”. Bywają wąskie, kręte, czasem wyraźne, widoczne, a czasem znikające. Zielona, bo skojarzyłam to z dobrym, pozytywnym przepływem energii. Możliwością poruszania się w wyznaczonym kierunku. Zielone światło oznaczało też IDŹ! To jest dobry moment, teraz! Jeśli chcesz przejść dalej, masz przyzwolenie! Wszechświat Ci sprzyja! Tak, zielone światło skojarzyłam z otwartą drogą. Zgodą na aktywność w określonym kierunku.
Ponieważ od wielu lat zajmuję się dyscypliną ZARZĄDZANIA SOBĄ, pomyślałam sobie: Mam nowy obszar, bardziej szczegółowy: Zarządzanie Sobą na ZIELONEJ ŚCIEŻCE. Bardzo się ucieszyłam po pierwszych wykładach, na których zaczęłam używać nowego pojęcia, że uczniowie, studenci, dorośli i rodzice „kupowali” ten model pomagający im zrozumieć, czym są naturalne predyspozycje i talenty. Po dwóch latach wykładów i zgłębiania na nich tematu, na korytarzy w ALK (Akademii Leona Koźmińskiego) podszedł do mnie jeden z profesorów i zadał pytanie: Pani Renato, możemy chwilkę porozmawiać? Czy mogłaby mi pani wyjaśnić i opowiedzieć, co to jest za model ta Zielona Ścieżka, bo przyznaję, że go nie znam. Szukałem i nigdzie nie znalazłem… A gdy zapytałem studentów, powiedzieli: – Panie Profesorze to jest model Renaty Gut… To było bardzo miłe uczucie, bo nie tylko model działał w wyobraźni i wiedzy moich ulubionych studentów studiów MBA, ale był żywy i funkcjonował jako praktyczne narzędzie w ich codziennej rzeczywistości. Wdrażam tę filozofię na każdym szkoleniu i wykładzie, i widzę, jak ludzie odnajdują swoje osobiste przykłady ZIELONYCH ŚCIEŻEK – i co wspanialsze – dekodują swoje CZERWONE ŚCIEŻKI. Miło być autorem praktycznego narzędzia, które działa i pozwala odkrywać własne kierunki motywacji, talenty i mocne strony.
Mój MODEL ZIELONEJ ŚCIEŻKI ma etapy.
Opisuję je poniżej:
1. JAK MAM WYBÓR WYBIERAM TO CO LUBIĘ.
Jeżeli mamy czas i wolną wolę możemy decydować… Jeśli niczego nie musimy i możemy zająć się sobą, to spośród wielu aktywności i zadań wybieramy do zrobienia raczej rzeczy, które po prostu lubimy. Dlaczego? Bo ich wykonanie sprawia nam przyjemność. Widzimy sens w robieniu czegoś, co nas interesuje i ciekawi. Bardzo dobrym przykładem do skojarzenia tego rodzaju aktywności jest oczywiście nasze hobby, pasje i wybory aktywności sportowych, naukowych, artystycznych i innych…
2. CHĘTNIE POŚWIĘCAM CZAS NA TRENOWANIE RZECZY KTÓRĘ LUBIĘ.
Jeżeli robię to, co lubię, to poświęcam CZAS NA TRENOWANIE tej umiejętności, tego zadania. Przez trening w TYM staję się coraz lepsza. Liczba powtórek powoduje, że TO COŚ wychodzi mi po prostu coraz lepiej.
3. ŚWIADOMOŚĆ TEGO, ŻE MAM WPŁYW, buduje moje POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI.
Kiedy staje się coraz lepsza i mi wychodzi – MAM POCZUCIE WPŁYWU. Moje POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI ROŚNIE. Chętnie doceniam wewnętrznie swoją pracę, mam świadomość, że jestem w tym dobra. A jeżeli nawet moje poczucie własnej wartości nie rośnie, to przynajmniej pozostaje stabilne. To ogromna wartość: wiedzieć samemu dla siebie, że jestem OK. Że coś potrafię, że to COŚ jest coraz lepsze i że inni ludzie mogą to docenić i zauważyć tak jak ja.
4. DECYDUJĘ SAMODZIELNIE. TO, CO ROBIĘ, MA DLA MNIE SENS.
Uruchamiam MOTYWACJĘ WEWNĘTRZNĄ. Skoro sama/sam się decyduję na robienie CZEGOŚ, uruchamiam oczywiście motywację wewnętrzną do wykonania zadania. Motywacja to EMOCJE. Mam wewnętrzny stan emocjonalny do pracy i działania. I nawet jeśli pojawią się trudności, posiadam wewnętrzną siłę i moc do działania. Nie przestaję, ciekawi mnie efekt ostateczny. Nawet jeśli zrobię przerwę, bo coś mi nie wychodzi… szukam nowych rozwiązań. Gdy coś mnie zatrzyma, wracam z poczuciem chęci zakończenia rozpoczętej pracy czy zadania.
5. CHĘTNIE SIĘ UCZĘ, PODGLĘDAM INNYCH.
SZUKAM MISTRZÓW I AUTORYTETÓW. Czasem brakuje mi wiedzy i umiejętności do wykonania zadania, które decyduję się robić. Wtedy, będąc na Zielonej Ścieżce, mam ciekawość, mam pasję poznawczą. Coś mnie pogania do szukania innych osób, które się na tym znają. Podglądam, uczę się chętnie. To jest naturalny proces szukania MISTRZÓW i autorytetów. Zazwyczaj znajduję takich ludzi, którzy dzielą się ze mną swoją wiedzą, widząc moje zaangażowanie i chęć działania.
6. ROBIENIE TEGO CZEGOŚ POCHŁANIA MNIE BEZ RESZTY, CZĘSTO MAM STAN FLOW I DOŚWIADCZAM ZJAWISKA BEZCZASU.
Jeżeli robię, to co lubię, ma to dla mnie sens i uruchamiam zjawisko motywacji wewnętrznej, pojawia się stan, w którym wykonywanie CZEGOŚ pochłania mnie bez reszty. To stan umysłu, ciała, emocji, ducha. Jestem jednością. Tak jak dzieci pochłania zabawa, sportowca trening, naukowca praca badawcza, czy nauczyciela wykładania z pasją. Czas przestaje istnieć. Trwamy w bezczasie. Mamy marzenie, by ta chwila nigdy się nie kończyła i trwała wiecznie.
7. EMOCJE RACZEJ… W PRZEWADZE - POZYTYWNE.
Ponieważ na Zielonej Ścieżce robię rzeczy, które lubię, doświadczam, raczej pozytywnych emocji. Oczywiście pojawia się też cała ich paleta. Mogę być też mocno zmęczona fizycznie, ale… w ostatecznym bilansie emocje na koniec dnia są pozytywne. Bilans jest na plus. Doświadczamy wtedy jakiegoś rodzaju satysfakcji osobistej z wykonania zadania. Ten rodzaj zadowolenia pozwala mi za jakiś czas znowu się tym zająć. Robić to COŚ jeszcze raz. Jestem po prostu z siebie zadowolona.
8. ZARAŻAM POZYTYWNYM STANEM EMOCJONALNYM INNYCH, BO EMOCJE SĄ ZARAŹLIWE.
Inni wokół mnie dostrzegają mój stan. Osoby uczące się bądź pracujące w obszarach, które są ich pasją, są widoczne dla innych. Ich pasja, radość działania i zaangażowanie są zaraźliwe. Mają wysoki poziom energii twórczej, są kreatywne, zadowolone z siebie i swojej pracy. Zdecydowanie widać je na tle. Potrafimy je szybko rozpoznać. Spotkałam się z określeniem: „Świecą”. Ich oczy błyszczą, ciało ma poczucie bycia w akcji, umysł jest bystry.
9. INSPIRUJĘ INNYCH. PODGLĄDAJĄ MNIE I URUCHAMIAJĄ SWOJE ZAANGAŻOWANIE.
Ponieważ jestem zaangażowana / zaangażowany, mam wysoki poziom energii życiowej – inspiruję swoje otoczenie, zachęcam do działania. Wykonywanie różnych czynności z pasją jest świetnym przykładem dla innych osób, że się da! Że można! Że warto! Że efektywność i osiąganie celów istnieją! Jednym słowem, raczej nie można przejść obojętnie wobec osoby, która funkcjonuje w życiu z pasją.
10. JESTEM MISTRZEM. DAJCIE MI UCZNIA! POTRAFIĘ GO TEGO NAUCZYĆ!
I ostatecznie, kiedy ktoś wykonuje długo swoją czynność, uczy się długo jakiejś umiejętności, dochodzi do stanu, który zyskał w edukacji i w biznesie nazwę Mistrzostwo Osobiste. Jeśli jestem MISTRZEM, to nie oznacza to bynajmniej, że jestem w tym najlepszy na świecie i właśnie z tego powodu przestaję to robić. Oznacza to raczej, że jestem w tym wystarczająco dobry, by móc uczyć innych. Uczę się oczywiście dalej sam, ale już mogę – umiem nauczyć innych. Dlaczego? Bo mam pasję, bo wiem jak. Bo mam praktykę, bo popełniałem błędy. Bo umiem szacować ryzyko, bo już mi się udało tego dokonać. Po prostu to umiem zrobić. Moje działanie w tym obszarze jest przewidywalne i powtarzalne. I jeszcze jeden plus. Stan Mistrzostwa Osobistego pozwala nauczycielowi dość szybko przez dobrą i uważna obserwację ocenić ucznia. Pozwala mu dać szybko wskazówki, czy ten konkretny uczeń jest w wykonywaniu danej czynności na Zielonej czy Czerwonej Ścieżce. Czy ma do TEGO CZEGOŚ PREDYSPOZYCJE I UZDOLNIENIA. Skąd to wie? Wie, jakie zasoby są potrzebne do wykonania zadania, co warto w uczniu obserwować i jakie rezultaty uczeń powinien osiągnąć na kolejnych etapach uczenia się.
Życzę wam by w nowej rzeczywistości menedżerskiej wspierać swoich ludzi by zamieniali żółte i czerwone ścieżki, na obszary pasji i zaangażowania. Wierzę, że w nowej rzeczywistości to pasja i umiejętność skorzystania z całego potencjału będą tworzyć sukces i zaangażowanie zespołów.
Autor: Renata Gut – Założyciel i Executive Coach w Instytucie Talentów Flashpoint. Artykuł pochodzi z książki „Pokolenie Y. Zarządzanie Sobą na Zielonej Ścieżce” (Gut & Gut 2016).